wtorek, 20 lutego 2024

"Filary Ziemi" Kena Folleta


Protokół po "Filarach Ziemi" Kena Folletta 

Ad maiorem Dei gloriam!

Spotkania Pod Pretekstem Książki istnieją już 12 lat! Rocznica wprawdzie nie okrągła, ale wywołująca podziw tylko trochę mniejszy niż ten powstały w czasie patrzenia na sklepienie gotyckiej katedry.

1. Część oficjalną obchodów rocznicowych rozpoczął marsz triumfalny z opery „Aida” Verdiego. Nastrój podniosłości został spotęgowany wystąpieniem Królowej, która odczytała treść dyplomów wystosowanych do Uczestniczek i Uczestników spotkania przez Ministerstwo Kultury i Spraw Społecznych. Treść dyplomów przedstawia się następująco:

„Na podstawie dekretu Prezydium Krajowej Rady Narodowej z okazji 12-lecia powstania Spotkań Pod Pretekstem Książki w uznaniu zasług położonych w walce z wtórnym analfabetyzmem i zniewoleniem umysłowym oraz działań podjętych na rzecz krzewienia czytelnictwa, rozpowszechniania wiedzy o kulturze i obyczajach polskich i innych krajów, przywoływania z mroków pamięci literackiej autorów zapomnianych i niedocenionych przy jednoczesnej dbałości o najwyższe standardy towarzyskie, kulinarne i muzyczne nadaje się [i tu pojawia się imię każdej z Uczestniczek i każdego z Uczestników] ‘Medal Wolności i Zwycięstwa’”. Dyplom został podpisany przez kilkoro najznamienitszych przedstawicieli literatury polskiej oraz zwieńczony ozdobnym banerem z napisem „Carpe diem”. Wraz z dyplomem każdy otrzymał stosowny złoty medal oraz odznaczenie państwowe, które przybrało formę kota lub innego zwierza z książką.

2. Nawet Mały Lord, w roli pacholęcia trzymającego pudełko z medalami i odznaczeniami, poczuł doniosłość sytuacji, tym bardziej, że zgromadzenia książkowe odbywają się dłużej niż on ma lat, więc śmiało można powiedzieć, że Spotkania to całe jego życie.

3. „Filarom Ziemi” nie poświęcono tak dużo czasu, na ile zasługiwały, jednak ci, którzy przeczytali całość, mieli bardzo pochlebne opinie. Wbrew pozorom to nie jest historyczna książka o budowaniu średniowiecznej katedry, ale sensacyjna, trzymająca w napięciu opowieść o miłości, władzy, nienawiści, radzeniu sobie z przeciwnościami losu i o umiłowaniu piękna, które wtedy służyło wychwalaniu Boga, a wypływało prosto z wrażliwego wnętrza i wykorzystywało wrodzoną inteligencję. Blisko tysiąc lat temu życie większości ludzi było niezwykle trudne. Byli jednak na swój sposób niezmiernie odważni, odważniejsi niż dzisiaj ludzie mogą być, bo bez znajomości geografii, języków obcych, bez dostępu do środków komunikacji, bez pieniędzy wyruszali w dalekie podróże. I ci, którym się udawało, wracali do domów i przekazywali swoim pobratymcom zebraną w czasie długiej wędrówki wiedzę. Ken Follett, pisarz specjalizujący się w książkach szpiegowskich i thrillerach, wspaniale zawarł w „Filarach Ziemi” swoją fascynację gotyckimi kościołami. Pewnym jest, że dzięki „Filarom” każda z Uczestniczek przy najbliższej okazji inaczej spojrzy na bryłę średniowiecznej świątyni, na szczegóły architektoniczne i wspomni setki budowniczych i rzemieślników, którzy przed wiekami w krwi i pocie wznosili mury kościołów. Uprasza się, aby w przypadku sięgnięcia przez Uczestniczki po kolejne tomy z kontynuacją opowieści zaczętej w „Filarach Ziemi”, zdać z relację z lektury.

4. Zaserwowana kuchnia średniowieczna zacnie łączyła się z książkowym pretekstem. Stefa przygotowała sałatkę Jesień Średniowiecza – na bazie kaszy pęczak. Struna zrobiła wegańskie gołąbki (bo przecież każda katedra ma swoje gołębie) z kaszą gryczaną. Nieco orientalna w smaku była zupa mniszki Kici. Królowa podała frytki z warzyw korzeniowych (pietruszka, seler, ziemniaki, marchew), do których wyraziste dipy zrobił Pan Rex. Była również surówka z rzepy. Do przegryzania było zboże (orkisz dmuchany), ciasteczka „eucharystyczne” o smaku cappuccino (nazwa, jak wiadomo, pochodząca od zakonu kapucynów) oraz jabłka suszone. W zakresie napitków była herbata Owoce Lasu, selekcja win, szampan Piccolo oraz Prosecco (wypite w ramach aneksu do poprzedniego spotkania książkowego). Kulinarnym gwoździem programu był jednak rocznicowy tort bezowy – lekki, pnący się ku górze niczym gotyckie wieżyczki katedralne, wyborny w smaku, rozpływający się w ustach.

5. Zabrakło stricte średniowiecznej muzyki, ale ta, która zabrzmiała podczas spotkania, zgrabnie wpisywała się w tematykę wieczoru. Wysłuchano płyt „The Wall” zespołu Pink Floyd oraz „Into the Labyrinth” Dead Can Dance. Pojawił się również hymn Spotkań Pod Pretekstem Książki, czyli „Sex on Fire” Kings Of Leon. Z racji tego, że Królowa została obdarowana dwupłytowym zestawem z najlepszymi piosenkami Tiny Turner, Mały Lord katował wszystkich utworem „Goldeneye”.

6. Nie da się ukryć, że dyskusja zdominowana została przez kupy: rozmawiano o wydalaniu, stolcu, badaniach układu pokarmowego. Nawet Poldzia, przytłoczona ostrą migreną, żywo perorowała o kolonoskopii. Przebiegiem rozmowy zdegustowana mocno była Struna, o czym świadczyły jej wznoszone ku sklepieniu oczy i grymas twarzy.

7, Zawnioskowano o zmianę w harmonogramie czytelniczym na ten rok. Wniosek przyjęto, w związku z tym „Chłopki”, zaplanowane pierwotnie na wrzesień, będą omówione w maju, a „Chłopi” z maja zostają przeniesieni na wrzesień. Kolejne spotkanie książkowe odbędzie się 15 marca, a jego tematem będą „Cynkowi chłopcy” Swietłany Aleksijewicz. Towarzyszyć im będą potrawy z kuchni białoruskiej i/lub afgańskiej.

Benedicat vos omnipotens Deus, Pater, et Filius, et Spiritus Sanctus.

Amen.

k.










wtorek, 13 lutego 2024

Przypominajka przed "Filarami Ziemi" Kena Folletta

W godzinie nieszporów w trzeci piątek lutego rozpocznie się zebranie kongregacji osób świeckich czytających, mające na celu omówienie stworzonej przez autora książek sensacyjnych wciągającej powieści dotyczącej budowy średniowiecznej katedry - jakkolwiek karkołomnie to brzmi. Celebrowana będzie również kolejna rocznica istnienia Spotkań Pod Pretekstem Książki. Kto wie, może imprezka przeciągnie się aż do jutrzni.