Zapowiada się, że w najbliższą sobotę mentalnie,
duchowo, kulinarnie, werbalnie, muzycznie i krytycznie przeniesiemy się do
Indii, do Bombaju. Stanie się to za sprawą 800-stronicowej książki, którą
podobno można tylko albo pokochać, albo znienawidzić. Jednak znając uczestników
Spotkań, będzie jeszcze przynajmniej tyle innych opinii pomiędzy, ile osób
przeczytało „Shantaram”. Przekonamy się. Widzimy się po 17.00.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz