sobota, 16 lutego 2013

"I nie było już nikogo" Agathy Christie

Protokół po Spotkaniu Pod Pretekstem..."I nie było już nikogo" Agaty Christie

Hi everyone!
Będzie krótko, bo i część przeznaczona na omawianie zaplanowanej lektury była niewielkim fragmentem całego dłuuugiego wieczoru. Pozostałe godziny wieczorne, dzielone z osobami postronnymi, aczkolwiek żywo zainteresowanymi naszym czytelniczym poczynaniami, poświęcone były parapetowaniu i urodzinowaniu.
15 lutego za sprawą Agathy Christie wróciłyśmy do Great Britain. Lektura o czworakim tytule „I nie było już nikogo” aka „10 małych Murzynków” aka „10 małych Indian” aka „10 żołnierzyków” przyniosła następujące wnioski:
1.    Książkę czytało się szybko i przyjemnie. Lady Agatha jest faktycznie mistrzynią w tworzeniu zamkniętej grupy bohaterów, z których każdy jest podejrzany i z których każdy może być potencjalnym mordercą. Zastanawiałyśmy się nad kluczem, według którego autorka uśmiercała bohaterów, a tym samym wykluczała kolejnych podejrzanych – doszłyśmy do wniosku, że najpierw zamordowane jej piórem zostały te osoby, które były najmniej świadome popełnionego przez siebie trudnego lub niemożliwego do udowodnienia przestępstwa. Ostatnim trupem na Wyspie Żołnierzyków była osoba najbardziej odczuwająca wyrzuty sumienia z powodu czynu, którego dopuściła się w przeszłości. Uwaga wszystkich zwrócona została na fragment dotyczący starych panien, którym, według Christie, brakuje niektórych klepek.
2.    Nad okolicznościowym tortem w kształcie „1” oddałyśmy się wspominkom dotyczącym początkom naszych Spotkań Pod Pretekstem Książki. Przy krojeniu toru została wygłoszona stosowna mowa rocznicowa, w której zawarta była radość z kierunku, jaki w ciągu ostatnich 12 miesięcy przybrały nasze spotkania książkowe: z niezobowiązujących pogaduszek przy herbatce o książkach wyewoluowały Spotkania, na które się czeka, które inspirują do rozwoju na wielu płaszczyznach w sferze intelektualnej, które są okazją do wymiany poglądów, które umożliwiają prowadzenie, jakże potrzebnych, rozmów z drugim człowiekiem. 
3.    Brytyjskie pochodzenie lektury zostało zaznaczone szkocką whiskey oraz delicious cottage pie, deserem triffle oraz apple, blueberries and strawberries crumble. Twórczynie dwóch pierwszych potraw miały tremę, gdyż ich dzieła zostały zaserwowane pozostałym, nieksiążkowym uczestnikom wieczoru. Dnia następnego otrzymywałam smsy z pochwałami dotyczącymi podanych specjałów, więc trema ich autorek okazała się nieuzasadniona.
4.    Co prawda dopiero w części parapetówkowo-urodzinowej, jednak po raz pierwszy na naszym spotkaniu książkowym, pojawili się mężczyźni, którzy byli gorąco zapraszani do stawienia się na naszych kolejnych dyskusjach literackich. Są jednak wątpliwości, czy panowie owi przyjmą zaproszenie, gdyż, mimo że deklarują zapoznanie się z dziełami Ernesta Hemingwaya w przeszłości, to jednak ostatnią z przeczytanych przez jednego z tych mężczyzn lektur jest „Czaruś, mały uciekinier” – lektura zapewne fascynująca, to chyba nie dostarczy tematów do dyskusji aż na cały wieczór książkowy.
5.    Na chwilkę powrócił (a jakże!) Pan Szary. Uczestnicy parapetowi pytali, czy „Pięćdziesiąt Twarzy Grey’a” zostało wydane w formie audiobook. Chyba tak – czyta… Krystyna Czubówna. 
6.    Strunie BARDZO dziękujemy za sprawienie nam klubowo-książkowych uniformów. Koszulki z Włóczykijem będą naszym znakiem rozpoznawczym, gdy tylko nastaną ciepłe dni i krótkie rękawki będzie można przywdziewać. 
7.    Mamy już zaplanowane dwie kolejne lektury: w marcu (spotykamy się 15.03 o 17:30) na warsztat idzie Haruki Murakami z „Kroniką ptaka nakręcacza”, a 20 kwietnia przenosimy się do Kanady za sprawą Alice Munro i jej „Uciekinierki”. Za miesiąc na stole będzie rządził ryż pod wszelkimi postaciami.
Niech podsumowaniem będzie zdanie wygłoszone na pożegnanie przez jedną z uczestniczek: „Do zobaczenia za miesiąc. DOPIERO za miesiąc”.
No to: see you in March, my dear booklovers.

wtorek, 12 lutego 2013

Przypominajka przed "I nie było już nikogo"


Good afternoon, my dear Ladies!
Nasze kolejne, jedyne w swoim rodzaju, skumulowane 3-w-1 spotkanie książkowe już w najbliższy piątek. Oto harmonogram wydarzeń:
17:30-19:00 Spotkanie Pod Pretekstem Książki – pierwsza rocznica! Cieszymy się naszym rozwojem intelektualnym, naszą determinacją w systematycznym stawianiu się w wyznaczonych terminach i całą paletą dyskutowanych przez nas tematów. Cieszymy się z pierwszych urodzin naszej literackiej inicjatywy. Robimy małe resume. Pretekstem książkowym jest Agatha Christie i jej „I nie było już nikogo” aka (also known as) „10 małych Murzynków” aka „”10 żołnierzyków” aka „10 małych Indian”. Pewne pomysły kulinarne rodem z Wysp Brytyjskich już się pojawiają. Grzybki marynowane (chyba bez muchomorów… he, he, he…) już się chłodzą.
19:00-20:50 Parapetówka – oprowadzanie z przewodnikiem po wszelkich zakamarkach moich 33 metrów kwadratowych. Zwiedzającym udostępnione do zwiedzania zostaną wszelkie sekretne przejścia i tajemne schowki lokalu. Pamiętajcie o naczelnej zasadzie wszelkich parapetówek: nie rzygać po ścianach!  
20:50-23:00 Druga Osiemnastka. Tak, zdaję sobie sprawę, że jestem posunięta w latach, ale jakoś nie smuci mnie zbytnio mój wiek (pamiętna nauka po przeczytaniu Balzaka pozostała: kobiety po trzydziestce są LEPSZE).
A w sobotę, w moje właściwe urodziny, będę dochodzić do siebie i doprowadzać mieszkanie do stanu używalności po piątkowym wieczorze…
Nasze czytelnicze grono przy okazji drugiego i trzeciego punktu programu może się powiększyć o niektórych członków mojej rodziny, wszak wiele kuzynek mam, z którymi (co zostało wcześniej skonsultowane ze stałymi uczestniczkami naszych spotkań książkowych) podzielimy się atmosferą tego wieczoru i które bardzo mi kibicują w nabyciu nowego lokalu mieszkalnego.
No i mamy nadzieję, że Kamila wraz z czytającym małżonkiem wreszcie dotrą, żeby podyskutować z nami o książkach i nie tylko. Kamila OBIECAŁA, że tym razem będzie.
No to see you w piątek o 17:30 (kto chce pomóc w przygotowaniach, może stawić się wcześniej).
Bye! Królowa