Jeszcze nie kończymy
wakacji, jeszcze udajemy się w podróż do Japonii, jeszcze będziemy się
zastanawiać, co by było, gdyby nie znaleziono lekarstwa na trąd i co to znaczy
spędzić całe życie za murami, w odosobnieniu.
Wypytamy również Strunę,
co miała na myśli, mówiąc, że ta książka jest jakby o niej.
Wprawdzie sezon na wiśnie
się już skończył, ale może wiśnia mrożona, w postaci dżemu, konfitury lub z kompotu
też będzie dobra, żeby przygotować jakieś danie inspirowane książką Sukegawy.
Fasoli czerwonej też na pewno nie zabraknie.
No to do piątku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz