piątek, 13 lipca 2012

"Nieznośna lekkość bytu" Milana Kundery


Protokół Pod Pretekstem "Nieznośnej lekkości bytu" Milana Kundery

  Dobry den, Holki!
 Jako se slovo rzeklo,  tako przystupuje do protokolu po spotkaniu pod pretekstu knihy „Nesnesitelná lehkost bytí” Milana Kundery.
1. Ahoj wysyłamy do Evy- novego nabytku naszego, która, jeśli się nie zraziła do nas, może zechce przyjechać na nasze kolejne spotkanie.
2. Spotkanie miało charakter bardzo odpoviadający treści omavianej kniżki- było nostalgicznie (miejscami), filozoficznie, czasami ciężko (miejscami). Ale grupa dyskusyjna ma jednak klasę, bo tematy trudne i nurtujące podjęła z niebywałą lekkością (sic!) i poczuciem humoru. Wnioski, które padły po lekturze (w dużym uproszczeniu), to: Faceci to erotomani, egoiści, świnie, łajdaki, dranie, którym w głowie tylko spółkowanie z kobietami.
3. Na pochwałę zasługuje zauważalne coraz pilniejsze przygotowanie uczestniczek do dyskusji o książce: liczne strony notatek, setki zapisanych słów, dziesiątki cytowanych z pamięci fragmentów, wielkie bogactwo odkrytych treści. I powracający jak bumerang za przyczyną Ivanki temat Karenina.
4.  Muzyka zespołu Tri Sestry wspaniale wpisała się atmosferę wieczoru- płyta „Na Kovarne, to je narez” została odsłuchana co najmniej 5-krotnie.
5.  Potraviny: w ogólnym obżarstwie (ej, holki, musimy przystopować z tymi chipsami, krakersami i innymi pysznościami, bo inaczej Natalia będzie musiała nam wszystkim zdradzić miejsce, w którym zaopatruje się w bieliznę wyszczuplającą) typowo czeskie były: utopenci, smażyny syr s tatarsku omaszku, moravsky knedlik na słodko, s povidleni buchticky jako od babicky. Ze względu na zagrożenie wyżej wspomnianą bieliznę nie wspomnę o czekoladzie studenckiej i lentilkach.
6.      Napoje: kofola (kultowy dla niektórych czeski lepszy odpowiednik coca-coli) i pivo. Dużo piva. Ilość wypitego piva była odwrotnie proporcjonalna do zajmowanych przez uczestniczki spotkania pozycji- im więcej piva, tym pozycja bardziej horyzontalna. Ogólnie poddano degustacji 9 (słownie: dziewięć) rodzajów piva czeskiego i 3 rodzaje innego piwa (mały sabotaż). Z powodu braku jednomyślności przy ocenie, podaję przykładowe różne opinie, które zostały wyrażone: nie gorzkie, gorzkie, trochę bardziej gorzkie, gorzkawe, sikowate, słodki zapach, kwaśnawe, ładny zapach, czuć na bokach języka, nasycone, jak woda, bez kwaśności, siki, wszechno-jedno, jak wyżej (w drugiej połowie degustacji dwa ostatnie spostrzeżenia były najczęściej powtarzane).
7. Następne spotkanie odbędzie się 10 sierpnia o godz. 17:30 (lokal zostanie potwierdzony w przypominajkowym e-mailu rozesłanym kilka dni wcześniej). Tym razem na warsztat bierzemy „Kobietę trzydziestoletnią” Balzaca. Oui, oui, to już czas, żeby przenieść się do la France, skosztować vin francaises (wg ekspertki w tym temacie Struny najlepsze szczepy to Merlot i Cabernet…  mam nadzieję, że czegoś nie pochrzaniłam), spróbować ślimaków i żabich udek (o ile będą dostępne w Lidlu, bo tych znad rzeki raczej nie chcemy).
8. Na prośbę Gazeli podaję  adres strony internetowej, na której znaleźć można oferty wielu antykwariatów: www.antykwarioosz.pl (ceny najczęściej są bardzo atrakcyjne).
9. Reasumując: wieczór był bardzo udany. Lubimy Czechy. Lubimy Czechów.  

S posdravem. Ahoj.
Królowa