Protokół ze Spotkania Pod Pretekstem „Zapisków z wielkiego kraju” Billa Brysona
1.Bookclub
member Struna wykazała się dużymi umiejętnościami werbunkowymi- aż z Krakowa na
nasze spotkania przyjechała Polanna. –Welcome !
2. Ponieważ
Amerykanie jedzą i piją DUŻO, u nas było nie inaczej:
-Wypito 2 i 9/10 butelki wina Ruby Cabernet from
California, co statystycznie daje 0,483 litra na osobę, co daje 0,58 litra na
osobę, które faktycznie to wino piły –niezły wynik, Jacek Hugo-Bader i Bill
Bryson byliby z nas dumni.
-Wypito 2 litry coca coli (brak danych
statystycznych, ile kto wypił), do której zużyto ok. 20 kostek lodu- słaby
wynik, jeśli chodzi o ice cubes.
-Wypito drinki Cosmopolitan, które zostały
przygotowane z 1 szklanki wódki cytrynowej, 1 szklanki soku z cranberries i ½
szklanki soku z dobrze wymasowanej limonki. Oraz ice cubes, of course. Yummy!
-Pito also ice water z cytryną i melisą.
-Zjedzono popcorn- szeroki wachlarz smaków:
serowy, solony, maślany oraz pieprzowy, (który tak naprawdę był umiejętnie
przypalonym popcornem- hmmm, czyjeś kubki smakowe chyba zawiodły…)
-Zjedzono
plain crackers oraz z cheddar cheese. Zjedzono homemade hotdogs i hamburgers.
-W nurcie niezdrowego amerykańskiego odżywiania
raczono się chipsami i M&Msami.
-Szybko pochłonięto dwie paczki borówek
amerykańskich. Skosztowano owoc granatu oraz avocado (mały ukłon w stronę
jednego z albumów Pearl Jam).
-Na deser zjedzono ciasto brownie (nie nigger!)
z lodami Manhattan- cool combination!
3. Pragnie
się podziękować bookclub member Koralinie za pomoc w przygotowaniach do
piątkowego spotkania- thanks Koralina!
4. Z
przyczyn różnych notetaker nie dokończyła swojej prelekcji pt. „Życie i
twórczość Billa Brysona w kontekście literatury podróżniczej ze szczególnym
uwzględnieniem treści zawartych w ‘Zapiskach z wielkiego kraju’”. Dla zainteresowanych przewidziane są
konsultacje i wykłady indywidualne.
5. Proponuje
się zaadoptowanie do słowniczka codziennego wyrażenia „Bill, wiem, że to ty!”.
6. Temat
spotkania uczczono obecnością spodni typu jeans u 85% bookclub members (te
pozostałe 15% to Gazela- shame on you!). Bookclub member Struna była
posiadaczką jeansów o zadziwiająco
przepastnych kieszeniach, z których, jako te króliki z cylindra, wyjmowała
karteczki z: przepisem na drink Cosmopolitan, dwiema zwrotkami hymnu Stanów
Zjednoczonych, listą wszystkich stanów USA (ponad połowę wypisała z pamięci!-
respect).
7. W
dyskusji, oprócz tematów związanych z USA, poruszono –jak zwykle, of course,
sure- zagadnienia dotyczące relacji damsko-męskich. Notetaker dziękuje za instruktaż,
jak się zachować w konfrontacji z naładowanym testosteronem samcem podczas
wspólnego oglądania meczu Polska-Czechy.
8. Potwierdza
się fakt, że pojawił się pomysł, mający na celu zachęcenie mężczyzn (zwłaszcza
kawalerów) do przyłączenia się do naszych dyskusji o książkach, aby jedno ze
spotkań poświecić omawianiu biografii Pameli Anderson w połączeniu z pokazem
slajdów i oglądaniem filmy „Żyleta”. Jednak jednogłośnie pomysł ten odrzucono,
gdyż taki czyn uwłaczałby naszej godności oraz niewybaczalnie zaniżyłby poziom
spotkań.
9. Notetaker
dziękuje za żywe zainteresowanie kontuzjowanym miesiąc wcześniej palcem.
10. Well,
następne spotkanie odbędzie się w piątek 13 lipca o godz. 17:00 (new bookclub
member Polanna spóźni się trochę). W kwestii lokalu TBC, czyli notetaker da
znać, czy spotykamy się w plenerze, czy tam gdzie zawsze. W lipcu NIE czytamy
Szymborskiej! Czytamy Milana Kundery „Nieznośną lekkość bytu”. Ekspertem w
tematyce czeskiej będzie bookclub member Natalia. Konsultantem w sprawie
czeskiej cuisine będzie Natalia, jednak notetaker może logistycznie panować nad
tematem (obyśmy nie przyniosły na spotkanie samego piwa i czekolady
studenckiej).
11. Pragnie
się podziękować za dyscyplinę i przygotowanie do odpowiedzi na pytanie, co z
literatury czeskiej będziemy czytać- każdy bookclub member miał jakąś
propozycję –well done!
12. Uprasza
się jak zwykle o pomyślenie nad lekturą na sierpień- coś francuskiego?
13. Notetaker
nie otrzymała the following day, czyli w sobotę żadnych sygnałów o bolących
głowach tudzież innych uszczerbkach na zdrowiu- zatem wysuwa się hipotezę, że
było awsome!
14. Pragnie
się podziękować wszystkim za aktywny udział w dyskusji i przyniesienie tylu
różnych dobroci i łakoci, za fun i za niekarmienie bookclub dog member Grudzi-
thank you all!
Take
care. See you in July.
Notetaker: Królowa