Protokół po "Ten się śmieje, kto ma zęby" Zyty Rudzkiej
Są protokoły i protokoły.
1. To jest protokół po intensywnej w czytaniu powieści
Zyty Rudzkiej. Piękny język, niepowtarzalny, ostrzyżony z niepotrzebnych słów
jak fryzura spod wprawnej ręki fryzjerskiej. Rudzka strzyże zdania. Bo tak trzeba.
Taki język to droga do nagród, a nagrody już przyznane i przez Rudzką odebrane.
2. Stefa poleciła to spotkanie z „weryzmem”, a
pozostałe Uczestniczki poszły na to spotkanie jak do salonu fryzjerskiego z
dobrą reputacją, polecanego sobie pocztą pantoflową. Stefa poleciła, a
pozostałe, które przeczytały, zachwyciły się i polecają następnym. Podczas
spotkania Stefa zaprezentowała autoaudiobook – przeczytała blisko trzy strony,
żeby tym, co przeczytały, przypomnieć, a te, co nie przeczytały, zachęcić. Przeczytała
o pierwszym zbliżeniu Wery i Dżokeja. Niektóre fragmenty („w progu stanął,
wystrój pochwalił (…) masz rączkę do dekoracji…”) jak ulał pasowały do
wstępnych minut w nowym lokalu Poldzi, która została gospodynią czerwcowego
spotkania. Uczestniczki zgodnie pochwaliły i wystrój, i dekoracje, i
fenomenalny widok zaokienny.
3. Na piętrowym stoliczku w nie-fryzjerskim salonie
znalazły się potrawy z kuchni fryzjerskiej: wykonany przez Strunę deser włoski, czyli tiramisu z
ciastkami-jeżykami (ciastka jeżyki w wersji solo również były), zrobione przez
Kicię zakręcone w loki tortille, drożdżowy warkocz upleciony przez Stefę, żelki
(żel do włosów jest potrzebny, wiadomo), przypominające kołki do trwałej
ondulacji ptysiowe pałeczki, przygotowana przez Królową „ruda szatynka z łupieżem”,
czyli razowe spaghetti z czerwonym pesto posypane tartym grana padano. Poldzia
zrobiła sałatkę z makaronem przypominającym poskręcane włosy oraz tartę z
posiekanym w kłaczki porem. Pyszności te zajadano przy dźwiękach z musicalu „Hair”.
4. Z uwagi na zbliżające się rozwiązanie Kici
pozaksiążkowe tematy rozmów dotyczyły przygotowania do porodu, porodów,
doświadczeń poporodowych, opieki nad noworodkiem oraz dzieci własnych i obcych.
Zapewniona o wsparciu duchowym Kicia została zobowiązana do w miarę szybkiego
powiadomienia Uczestniczek o przyjściu na świat Kiciątka. Ustalono, że kolejne
spotkanie (12 lipca) odbędzie się w stałym lokalu książkowym lub na działce u
Struny (w zależności od warunków pogodowych). Książką omawianą będą „Akuszerki”.
Kicia dostała zakaz czytania tej książki do momentu zakończenia wieku rozrodczego,
ale być może, posługując się własnym świeżym doświadczeniem, zechce rzucić współczesne
światło na temat poruszony przez Sabinę Jakubowską. Obowiązywać będzie kuchnia
poporodowa – taka dla położnic i matek karmiących.
5. Rudzka pisze: „Ten świat jest zagadany. Pierdolą o
wszystkim, a coraz gorzej. Zaraza, wojna, inne końce świata”. Uczestniczki
dyskutują bardziej o nadziei, radości, nowym życiu i nowych dzieciach. Ale
rzeczywiście, nie ma co gadać (i pisać) po próżnicy.
Widzimy się w lipcu.
k.